niedziela, 4 kwietnia 2010

Słońce nad Kuala Lumpur

      Wyścig o GP Malezji trochę mnie zawiódł, a raczej zawiodła mnie pogoda nad torem w Kuala Lumpur. Po wczorajszych  deszczowych kwalifikacjach  żaden kierowca nie mógł czuć się pewnie, gdyż ulewa podczas dzisiejszego wyścigu wprowadziła by spore zamieszanie na torze. O dziwo nie trzeba było deszczu by sześciu kierowców nie ukończyło wyścigu. Wśród nich siedmiokrotny Mistrz Świata Michael Schumacher, który musiał zatrzymać swój bolid na poboczu podczas gdy awarii uległo mocowanie koła. GP Malezji to już trzeci nie udany wyścig dla Rosyjskiego kierowcy Renault, który musiał wycofać się z powodu awarii skrzyni biegów. To początek mistrzostw, więc jak na razie szefostwo zespołu z Enstone jest cierpliwe ale jeśli tak dalej pójdzie to Pietrow może się szybko pożegnać z F1. Oczywiste jest, że popełnia błędy, gdyż "uczy się" królowej sportów motorowych. Pozytywne jest to, że "Rakieta z Wyborga" mimo popełniania gaf na torze zaczyna tez pokazywać się z dobrej strony. Oby tak dalej. Nie sposób nie szczędzić ciepłych słów dla Roberta Kubicy, który po awansie na pierwszym okrążeniu o dwie pozycje wyścig ukończył na czwartej lokacie. Sceptycy powiedzą, że czwarte miejsce to najgorsze jakie może się przytrafić kierowcy bo tuż za podium. Jednak GP Malezji to drugi bardzo dobry wyścig w tym sezonie Roberta, który nie wątpliwie jest sercem Renault bijącym bardzo szybko. Serce i ducha walki znów pokazał Lewis Hamilton, który startował z dwudziestej pozycji a ukończył wyścig na szóstej pozycji. Szaleńczą jazdę Brytyjczyka powstrzymał dopiero Adrian Sutil. Niemiec ukończył GP na świetnej piątej lokacie i zdobył dziesięć punktów, co pokazuje jak doskonałą formę w tym sezonie ma zespół Force India. Punktowali też kierowca Ferrari Felipe Massa dojeżdżając na metę na siódmej lokacie. Niestety na  dwa okrążenia przed metą po próbie wyprzedzenia Jensona Buttona silnik w bolidzie Fernando Alonso odmówił  posłuszeństwa i  Hiszpan musiał  wycofać się  z wyścigu. Przepisy mówią, że jeśli kierowca ukończy ponad 90% dystansu całego wyścigu będzie liczony w końcowej kwalifikacji, i tak Fernando został sklasyfikowany na trzynastej pozycji. Felipe Massa dzięki zdobytym punktom przesunął się na prowadzenie w ogólnej klasyfikacji mistrzostw, za nim jest jego kolega z teamu Ferrari, a trzecie miejsce zajmuje dzisiejszy zwycięzca Sebastian Vettel. Zarówno on jak i cały zespół Red Bulla wreszcie mogli odetchnąć z ulga po poprzednich dwóch nie udanych wyścigach. Dzisiejsze zwycięstwo smakowało pewnie lepiej niż każde inne. Czerwony Byk jest bardzo mocny, jeśli Ferrari myśli o podwójnej koronie to muszą pilnować by nie zdarzały im się takie "wpadki" jak dzisiejsze GP. Kolejna runda mistrzostw za dwa tygodnie w Chinach. Tor w Szanghaju to kolejny poligon do zbierania doświadczeń dla nowych zespołów.  Największe brawa należą się HRT, którego obaj kierowcy ukończyli wyścig. Ich szef czuje pewnie to samo co ojciec, którego syn pierwszy raz wypowie słowo: "tata". 
Formuła Jeden daje nam odpocząć przez dwa tygodnie, by powrócić na wyścig w Chinach. I wierzcie mi będzie ciekawie...

Wyniki GP Malezji:
1.Sebastian Vettel        Red Bull RB6           1h33m48,412
2.Mark Webber             Red Bull RB6           +0:04,849
3.Nico Rosberg             Mercedes GP W01    +0:13,504
4.Robert Kubica            Renault R30           +0:18,589
5.Adrian Sutil               Force India VJM03   +0:21,059
6.Lewis Hamilton          McLaren MP4-25     +0:23,471
7.Felipe Massa              Ferrari F10            +0:27,068
8.Jenson Button            McLaren MP4-25    +0:37,918
9.Jaime Alguersuari       Toro Rosso STR5    +1:10,602
10.Nico Hulkenberg       Williams FW32      +1:13,399
11.Sebastien Buemi      Toro Rosso STR5    +1:18,938
12.Rubens Barrichello    Williams FW32      +1 okr.
13.Fernando Alonso       Ferrari F10            silnik
14.Lucas di Grassi         Virgin VR-01         +3 okr.
15.Karun Chandhok        HRT F110             +3 okr.
16.Bruno Senna            HRT F110              +4 okr.
17.Jarno Trulli              Lotus T127            +5 okr.

Nie ukończyli:
Heikki Kovalainen         Lotus T127                +10 okr.    
Witalij Pietrow             Renault R30              skrzynia biegów    
Vitantonio Liuzzi           Force India VJM03      wycofał się    
Michael Schumacher      Mercedes GP W01       mocowanie koła    
Kamui Kobayashi          BMW Sauber C29        silnik    
Timo Glock                   Virgin VR-01              kolizja z Trullim
*Pedro de la Rosa przez awarię silnika w ogóle nie wystartował


Pozdro BRon

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz