niedziela, 29 sierpnia 2010

Drift starym Mercedesem Combi

Mercedes W123 uchodzi za jeden z najtrwalszych samochodów świata. Pomimo zakończenia produkcji w 1986 roku są to samochody które wciąż możemy spotkać na ulicach prawie całego świata. Mimo iż był to model plasujący się w klasie średniej wyższej, czyli stosunkowo drogi, w ciągu 10 lat produkcji zbudowano prawie 2,7 miliona egzemplarzy, w tym 199 517 kombi. Mercedesy "beczka" były uważane za spokojne niezawodne solidne samochody. Oczywiście istniały mocniejsze wersje bezynowe oraz silnik 3,0 turbodiesel. Był to wówczas najmocniejszy silnik wysokoprężny który o dziwo był oferowany na początku wyłącznie w nadwoziu combi. Swego czasu Mercedes-Benz 300TD turbodiesel był najdroższym modelem w ofercie. Wyróżniał się między innymi zaawansowanym systemem poziomowania podwozia Nivo reagującym  na obiążenie samochodu.
W świecie driftu rzadko pojawiają się egzotyczne samochody. Ciekawe auta to zazwyczaj klasyczne samochody sportowe. Poniższe filmy pokazują, że również samochód uchodzący za stateczną wygodną "krowę" może pokazać klasę. Oczywiście nie jest to seryjny samochód.ze starym silnikiem diesla, została dokonana wymiana silnika na nowszy turbodiesel mercedesa (niestety właściciel nie zdradza jaka to jednostka) oraz montaż turbiny na zapożyczoną z ciężarowej Scanii co jak widać podniosło moc do poziomu "wystarczającego". Ciekawie wygląda częściowa klatka bezpieczeństwa obejmująca jedynie przednią część wnętrza auta. Prezentowane auto nalezy do Teemu Peltoli i startuje z sukcesami w zawodach driftowych w finlandii. Jego team ma ciekawą nazwę Black Smoke Racing :)

Zwróćcie uwagę na czarne kłęby dymu wydobywające się z rury wydechowej po gwałtownym dodaniu gazu :)
http://www.youtube.com/user/BlackSmokeTube
pzdr!
Tomek

sobota, 28 sierpnia 2010

Deszcz tylko postraszył

GP Belgi Kwalifikacje.

Po treningach spodziewaliśmy się ostrej walki kierowców Ferrari o P1. Niestety Alonso dopiero 10. RedBull z dusza na ramieniu walczył ostro gdyż wyglądało jakby stawka dogoniła zespół z Milton Keys. Jednak Mark Webber znów udowodnił, że jest w życiowej formie zdobywając P1. Pokazał, że zespół powinien stawiać na niego i wspierać go w 100% w zdobyciu tytułu. 100% wsparcie ma na pewno Rober Kubica, który wystartuje z 3. pozycji do jutrzejszego wyścig. Widać, że nowinka w bolidzie w postaci kanału F na torze w Belgii zdaje egzamin na szóstkę. Deszcze postraszył, ale nie rozpadało się na tyle by wywrócić stawkę do góry. Miejmy nadzieję, że popada jutro, co uatrakcyjni niedzielny wyścig na Spa-Francorchamps. Start do GP Belgii jutro o godzinie 14.00 czasu polskiego.



Pozdro BRon

czwartek, 26 sierpnia 2010

Nowy model Renault debiutuje na salonie samochodowym w Moskwie.


Renault Latitude to nowy model francuskiego producenta, który został zaprezentowany na tegorocznym salonie samochodowym w Moskwie. Latitude przeznaczony będzie dla klientów klasy wyższej. Wprowadzany systematycznie będzie na rynki 50 państwa. Już w listopadzie tego roku dostępny będzie w Rosji, gdzie sprzedaż rozpocznie się od wersji benzynowych napędzanych silnikiem 2.0 litra(140KM), wyposażonych w bezstopniową skrzynię biegów CVT Xtronic  oraz 2.5 litra(175KM) V6 z 6-biegową skrzynią automatyczną. Wersja na przeznaczony na stary kontynent zaprezentowana zostanie na tegorocznym salonie samochodowym w Paryżu. Czy Renault Latiude zjedna sobie duże ilości klientów? Na pewno jest to nowość i część klientów sięgnie po ten model, ale zmiażdżenia konkurencji, czyt. Audi, BMW czy Mercedesa raczej bym się nie spodziewał. Renault Latitude ma jednak jedną ważną cechę, która może mu pomóc w osiągnięciu sukcesu. Ten samochód jest o niebo ładniejszy niż jego poprzednik VelSatis, a to już jest sukces.

Pozdro BRon




źródło:informacja prasowa Renault Polska

wtorek, 24 sierpnia 2010

Wskrzeszona legenda dostępna w Polsce

Gdy Fiat wskrzesił Abartha sporadycznie zaczęły docierać do nas informacje o tym, że Francuski producent samochodów Renault rozważał by również ożywić swojego równie legendarnego partnera Alpine. Renault zrobiło inaczej i przypomniało o jeszcze jednym kamracie, który wraz z nimi tworzył niesamowite sportowe samochody. Pani i Panowie Gordini powraca! Nazwa pochodzi od nazwiska konstruktora Amédée Gordini. Pierwszy francuski sportowy samochód został wprowadzony na rynek w latach sześćdziesiątych. Teraz znów powraca, na początek na naszym rynku debiutuje Clio Gordini RS. 
Renault Sport zawsze dostarczał nam samochody które na nowo definiowały słowo emocje. Wystarczy wspomnieć Renault Megane R26R i na sali słychać "Ohy" i "Ahy". Teraz możemy podziwiać edycję limitowaną Clio Gordini RS. Fani Roberta Kubicy i zespołu Renault mogli podziwiać jak radzi sobie na torze Poznań podczas N-Gine Renault F1 Team Show. W naszej ojczyźnie dostępna będzie wersja z silnikiem 2.0 16V o mocy 200KM w cenie 92 200 zł. Od 0 do 100km/h auto przyspiesza w 6,9 sekundy, prędkość maksymalna to 225km/h. Samochód można zamawiać w czterech kolorach: Biel Alpejska, Perłowy, Niebieski Malte, Głęboka Czerń.Samochód został dodatkowo wyposażony w automatyczną klimatyzację, czujnik światła oraz deszczu, boczne elektrycznie składane lusterka, szyby przednie regulowane elektrycznie z włącznikiem impulsowym kierowcy i pasażera oraz światła doświetlające zakręty FBL.
Samochód z zewnątrz od "cywilnych" Clio wyróżnia listwa zderzaka z dyfuzorem w kolorze lśniącej czerni, spojler przedni, spojler tylni w kolorze nadwozia oraz lusterka boczne w kolorze białym. Gordini RS został podkuty 17" ciemnymi felgami BeBop. Nie mogło zabraknąć oznaczenia RS z przodu i z tyłu oraz bocznymi z logo "Gordini series". To co wyróżniało przed laty samochody Gordini to białe pasy biegnące przez całe nadwozie, których nie mogło zabraknąć w debiutującym Clio Gordini RS. Ostatnia rzecz, która nie pozwoli pomylić "Gordinki" z innymi małymi Renault to grill w kolorze matowego chromu.
Wnętrze auta nie mogło rzecz jasna zostać standardowe. Mamy skórzaną czarno-niebieską tapicerkę oraz skórzaną kierownicę z niebieską wstawką i białymi paskami. Każdy posiadacz Clio Gordini RS będzie mógł cieszyć oko i chwalić się kumplom numerowaną tabliczką Gordini, ale i resztą wykończenia wnętrza - mieszek dźwigni zmiany biegów ze skóry ekologicznej w kolorze niebieskim malte, górną część deski rozdzielczej z przeszyciami, dywaniki Gordini oraz konsolę radia i listwę ozdobną deski rozdzielczej w kolorze lśniącej czerni.


Renault Clio Gordini RS prezentuje się ciekawie, a cały samochód powoduje, że chcemy wprowadzić do swojego garażu, bo przecież każdy chce mieć coś limitowanego. O to jak jeździ nie martwiłbym się, bo przecież w tworzeniu auta palce maczało Renault Sport Technologies.


Pozdro BRon



źródło:informacja prasowa Renault Polska

wtorek, 10 sierpnia 2010

Daniel Fuchs w 12Cylindrach

W najbliższą niedzielę do studia Radia LUz zawita 19-letni kierowca zespołu Roberta Kubicy Daniel Fuchs. Jeśli chcesz możesz wysłać do nas pytanie, które zadamy Danielowi na antenie. W tym celu wyślij na nasz adres 12cylindrow@radioluz.pwr.wroc.pl e-mail z pytaniem i imieniem lub ksywką byśmy mogli zadać pytanie Danielowi. Nie przegap! 12Cylindrów niedziela 16.00 tylko w Radiu LUz!

12Cylindrów... Nigdy nie byłeś tak blisko wyścigów!

Daniel Fuchs (19 lat) przygodę z kartingiem zaczynał w wieku 8 lat, zdobywając amatorski puchar w zawodach na wrocławskiej hali kartingowej. Pierwszy jego start w zawodach wyczynowych nastąpił w 2001 roku. Daniel w swojej dotychczasowej karierze występował w mistrzostwach Polski, Niemiec, Czech i Europy. Ponadto kilkukrotnie kwalifikował się do światowych finałów Pucharu ROK 125, EasyKart czy Bridgestone Cup. Ze swoich dotychczasowych największych sukcesów wrocławianin może pochwalić się trzema tytułami Mistrza Polski, brązowym pucharem za 3. miejsce w WSK Euro Series 2010, kontraktem z fabrycznym zespołem Birel Motorsport, zwycięstwem w Mistrzostwach Czech w 2009 roku oraz pokonaniem w bezpośrednim pojedynku 7-krotnego Mistrza Świata Formuły 1, Michaela Schumachera w zawodach o Złoty Puchar w roku ubiegłym.



Rodzina Fuchs posiada motor sportowe korzenie, gdyż tata Daniela – Cezary Fuchs – startował w latach 90-tych w polskich rajdach i wyścigach.



2001
– Kartingowe Mistrzostwa Polski – pojedyncze rundy
2002
– Kartingowe Mistrzostwa Polski (K60B) – Mistrz Polski, 5 zwycięstw na 8 wyścigów
2003 
– Kartingowe Mistrzostwa Polski (K60B) – Mistrz Polski, 7 zwycięstw na 8 wyścigów
2004
– Kartingowe Mistrzostwa Polski (ICA Junior) – 5. miejsce
2005 
– Kartingowe Mistrzostwa Polski (ICA Junior) – 3. miejsce
– eliminacje Mistrzostw Europy w Czechach – 37. miejsce
2006
– Kartingowe Mistrzostwa Polski (ROK 125) – Mistrz Polski
– Światowy Finał ROK 125 – 8. miejsce
– Mistrzostwa Niemiec (ICA Senior) – pojedyncze starty
2007
– Kartingowe Mistrzostwa Polski (KZ2) – Wice-Mistrz Polski
– Światowy Finał ROK 125 – 4. Miejsce
- Puchar EasyKart (Wice-Mistrz Polski) i Światowy Finał EasyKart (4. miejsce)
2008
– Światowy Finał ROK 125 – 6. miejsce
– Światowy Finał Bridgestone Cup – 5. miejsce
– Mistrzostwa Niemiec – 6. Miejsce
– Mistrzostwa Europy (KZ2)
2009
– Mistrzostwa Niemiec – 6. Miejsce
– Goldenpokal w Niemczech – pole position, pokonanie Michaela Schumachera w bezpośredniej walce
– Mistrzostwa Czech (KZ2) – zwycięstwo w Mistrzostwach Czech
– Mistrzostwa Europy (KZ2)
2010
– WSK Euro Series (KZ2) – 3. Miejsce, 2 podium
– WSK World Series (KZ2) – kontrakt z fabrycznym zespołem Birel Motorsport

Pozdro BRon.

źródło:informacja prasowa.

wtorek, 3 sierpnia 2010

Koszmarnie wypadek na torze Brands Hatch w Anglii

Podczas eliminacji Superleague Formula holenderski kierowca urodzony w Nowej Zelandii Chris Van der Drift miał przerażająco wyglądający wypadek. Do wypadku doszło kiedy Van der Drift próbował wyprzedzić jadącego przed nim na piątym miejscu Juliena Jousse. Przy prędkości przekraczającej 200km/h lewe przednie koło holendra zahaczyło prawą tylną oponę kierowcy jadącego przed nim. Bolid wyleciał wysoko w górę, parokrotnie obrócił w powietrzu po czym zaczepiło bandę otaczającą tor. Następnie maszyna Van der Drifta uderzyła o nawierzchnię toru rozpadając się na dwie części i eksplodując. Na szczęście Holender odniósł "nie wielkie" obrażenia(ma złamaną w dwóch miejscach kostkę, dwa złamane żebra, zwichnięty obojczyk i ramię oraz dwa połamane palce) biorąc pod uwagę to jak koszmarnie wyglądał ten wypadek. Swoje życie zawdzięcza monocoque, który osłonił go i uratował życie. 
Superleague Formula to seria traktowana jako zaplecze Formuły 1. Dające możliwość wejścia do tego elitarnego sportu motorowego. Poniżej możecie zobaczyć jak wyglądał wypadek. Zapiera dech w piersiach...









Pozdro BRon

Świetny występ wrocławianina w Stanach Zjednoczonych


Wrocławianin Daniel Fuchs kierowca zespołu RK Team zajął bardzo dobre 6. miejsce na zawodach WSK World Series w USA, które odbyły się w miniony weekend na torze Millville w stanie New Jersey. Piątą lokatę zajmuje Daniel w klasyfikacji generalnej.

Wrocławianin Daniel Fuchs kierowca zespołu RK Team zajął bardzo dobre 5. miejsce na zawodach WSK World Series w USA, któe odbyły się w miniony weekend na torze Millville w stanie New Jersey. Również piątą lokatę zajmuje Daniel w klasyfikacji generalnej.

Druga runda nazywanej „Formułą 1 kartingu” serii WSK World Series po raz pierwszy odbywała się za Oceanem. Tor Millville International Circuit był nowy dla zdecydowanej większości zawodników. Ładny i duży obiekt, którego charakterystyka zakrętów układała się w szybkie i techniczne partie, przywitał kartingowców niestety bardzo złą i nierówną nawierzchnią. Był to szczególnie uciążliwy mankament dla kierowców połączonych kategorii KZ1 i KZ2, w której wystartował 19-letni Daniel Fuchs z Wrocławia. Klasy KZ wyposażone są w skrzynie biegów i zmiana przełożeń na wyboistej trasie jest zdecydowanie trudniejsza.




Zawodnicy rozpoczęli pierwsze jazdy treningowe we czwartek 29 lipca i kontynuowali je dzień później. W sobotę odbyły się kwalifikacje oraz trzy biegi eliminacyjne, a w niedzielę 1 sierpnia przedfinał i finał. Daniel wraz z mechanikami z ekipy Roberta Kubicy testował dwie ramy, po czym zdecydowano na której będzie startował w pozostałej części weekendu. Następnie rozpoczęto szukanie najlepszych nastawów na nowych i startych oponach oraz szukano kompromisowego ustawienia silnika pomiędzy szybkimi wyjściami z wolnych zakrętów a dużymi prędkościami na prostych.


Sesja kwalifikacyjna w wykonaniu Daniela była dobra, choć nie idealna. Jadącemu tuż przed nim zawodnikowi zepsuł się na prostej motor i omijając go Polak stracił 0,2 sekundy, co mogło mu dać nawet 4. pozycję startową. Ewentualnie wrocławianin wywalczył 6. lokatę. W pierwszym biegu eliminacyjnym Daniel awansował z 6. na 5. miejsce, ale po chwili wyprzedził go amerykański zawodnik. Jechał on wolniej blokując Polaka i gdy ten przygotowywał się do wyprzedzania, z tyłu wjechał w Daniela Riccardo Piccoli z Włoch. Skończyło się to kolizją i kompletną kasacją gokarta RK. Zmusiło to zespół do startu na drugim podwoziu w kolejnych biegach eliminacyjnych, a ono z kolei nie było zbyt dobrze ustawione pod Daniela. 19-latka czekała zatem ciężka przeprawa.

Po bardzo dobrym starcie z samego końca stawki i ciężkiej walce, ukończył on drugi bieg w grupach na 8. miejscu. Zespół RK Racing Team zmienił ustawienia podwozia przed trzecim biegiem i Daniel dojechał jako 4-ty. Przez chwilę był trzeci ale fabryczny zawodnik Tony Kart, Marco Ardigo, ewentualnie odebrał mu tę lokatę. 16., 8. i 4. miejsca w wyścigach grupowych dały Danielowi Fuchs 8. miejsce startowe do przedfinału. Po starcie awansował na 6-tą pozycję a potem wyprzedził jeszcze jednego konkurenta i ukończył prefinał na 5. miejscu. Z tego pola startował do wyścigu głównego i ¾ dystansu utrzymywał się na nim. Niestety w miarę zużycia się opon podwozie prowadziło się coraz gorzej i w końcówce Daniela wyprzedziła Holenderka, Beitske Visser, fabryczny kierowca teamu Intrepid. Daniel Fuchs był zatem drugim najlepszym zawodnikiem „starej” klasyfikacji kategorii KZ2 w Stanach Zjednoczonych.




6. lokata w USA oraz 5. w Portugalii, daje Polakowi 5. pozycję w klasyfikacji generalnej KZ2 WSK World Series. Poza wrocławianinem w USA zespół Roberta Kubicy reprezentowali też Karol Basz (KF2) i Matteo Vigano (Super KF). Basz ukończył zawody na podium i jest 6-ty w punktacji, a Włoch nie dojechał do mety i zajmuje odległą 17. lokatę w „generalce”.

Trzecia i ostatnia runda WSK World Series została zaplanowana za 3 miesiące w Egipcie, w dniach 28-31 października. Wcześniej wrocławianin zaliczy jeszcze gościnny występ w ostatniej rundzie kartingowych mistrzostw Niemiec DSKM (20-22 sierpnia) i w słynnym Monaco Kart Cup (15-17 października).



Daniel Fuchs: „Ogólnie przebieg zawodów był całkiem udany, z wyjątkiem kolizji w pierwszym biegu eliminacyjnym i zniszczeniem jednego podwozia. Tor pozostawiał niestety wiele do życzenia. Nawierzchnia była bardzo nierówna, a dla mojej klasy KZ2 to nie jest dobre, gdyż bardzo trudno wrzuca się biegi jak gokart znajduje się w powietrzu. Budujący jest fakt, że znacznie zbliżyliśmy się do kierowców KZ1, którzy mają na kontach po kilka mistrzowskich tytułów. 5 miejsce w prefinale i 6 w finale umocniło mnie na piątej pozycji w generalce, tuż za kierowcami fabrycznymi KZ1. Myślę, że gdyby nie kolizja to udałoby się zakończyć zawody na 4 pozycji, ale cóż. Najważniejsze, że z mojej jazdy i postawy zadowoleni byli szefowie teamu Birela i RK Racing Team. Podczas ostatniej rundy w Egipcie mam zamiar bronić swojego 5 miejsca w klasyfikacji generalnej. Mam nadzieję również jeszcze bardziej zbliżyć się do gwiazd KZ1, ale pokonanie tak doświadczonych i po kilka lat starszych kierowców będzie trudne. Chociaż przy odrobinie szczęścia będę starał się zaatakować 4 miejsce w generalce, bo pierwsza trójka odskoczyła już zbyt daleko.”


Pozdro BRon




źródło: informacja prasowa HexaPlus