wtorek, 26 stycznia 2010

Wyścigowa Szachownica cz. 2

      McLaren w swoim team ma dwóch Mistrzów Świata, a Ferrari? Włosi mają dwukrotnego Mistrza Świata Fernando Alonso... Zespół ze skaczącym konikiem w herbie zrobił bardzo dobry, że się tak wyrażę "manewr taktyczny". Chodzi o zwolnienie Kimiego Raikkonena i zatrudnienie Hiszpana. Fin w zeszłym sezonie nie prezentował formy mistrzowskiej. Niektórzy uważają, że "obudził" się po wypadku Felipe Massy wygrywając nawet wyścig w Belgii, jednak to dalej nie była forma prawdziwego fightera. Kimi odszedł do rajdów. Czy wróci? Może mieć z tym problemy, gdyż jest dużo młodych utalentowanych kierowców pukających do drzwi F1, jeśli nie w tym to w przyszłym sezonie będą chcieli dostać się do F1, a i Kimi ma rzecz jasna jedną negatywną cechę mistrza: wysokie wymagania co do kontraktu... 
Fernado Alonso po słabym powrocie do Renault teraz poprowadzi bolid Ferrari i tym samym dołączy do takich sław jak Lauda, Berger, Mansell. Dla Hiszpana to najlepsze co mogło mu się przytrafić od momentu gdy rozstał się z Renault w 2006 roku. Alonso jest kierowcą, którego zatrudnił by sam Enzo Ferrari, założyciel teamu z Włoch. Zawsze dobierał kierowców, którzy prędzej czy później wygrywali zdobywali dla Ferrari najcenniejsze trofea. Scuderia nad bolidem na sezon 2010 zaczęła pracować już w połowie sezonu 2009, po ciężkim i mało przyjaznym samochodzie z ubiegłego roku Włosi zapewne stworzą samochód który z takimi kierowcami jak Alonso i Massa zdobędzie Mistrzostwo Konstruktorów. Co z tytułem króla F1? Jak najbardziej może paść łupem Scuderi, szanse mają obaj kierowcy Ferrari. Massa wraca po ciężkim wypadku i jest głodny zwycięstw, w nim upatrywał bym czarnego konia sezonu. Felipe to kierowca, którego niejako ukształtował Michael Schumacher. Gdyby Alonso przyszedł do włoskiego teamu zaraz po odejściu Schumiego to przyćmił by Felipe, ale nie teraz, teraz obaj są na równi, mogą stworzyć duet doskonały gdyż nie sądzę by dochodziło do bratobójczej walki na torze. Tu wróćmy do początku naszych rozważań, lepszy dwukrotny Mistrz niż dwaj Mistrzowie. Po sezonie 2008 gdy Felipe przegrał tytuł Mistrza Świata stwierdziłem, że drugiej takiej szansy już może nie dostać od losu, jednak dziś po wypadku los chce by Felipe wrócił i pokazał duszę brazylijskich wojowników...

pozdro BRon



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz