niedziela, 1 maja 2011

Michał Słomian wygrywa na Hockenheimring


21-latek z Oleśnicy wygrał niedzielny wyścig serii SEAT Leon Supercopa, a dzień wcześniej zajął 6. miejsce w pierwszym biegu. Rezultat ten daje mu drugą pozycję w punktacji po pierwszej z ośmiu rund czempionatu. Wynik Michała jest także jednym z lepszych wśród debiutantów w historii Supercopy. 
Po owocnym piątkowym treningu Michał przystąpił do sobotniej czasówki z nadziejami na dobrą pozycję startową. Jego czas (1:52,822) pozwolił na ustawienie Leona w drugim rzędzie. Pole position padło łupem trzykrotnego mistrza Supercopy, Niemca Thomasa Marschalla. Ten na starcie popełnił falstart i otrzymał od sędziów karę. Dzięki temu Michał Słomian znalazł się na trzeciej pozycji. Niestety na jednym z przejazdów nawrotu Spitzkehre Polak pojechał prosto i musiał oddać dwie lokaty. Jak się okazało był to wynik kłopotów z hamulcami. Próbując odrabiać straty dotknął samochodu Czecha Petera Fulina, co spowodowało pęknięcie wahacza i na mecie Michał został wyprzedzony jeszcze przez Alexandra Rambowa. Rywalizację wygrał kierowca z RPA, Shane Williams. 
Szósta pozycja w sobotę, zgodnie z zapisami regulaminu, premiowała oleśniczanina na pole position w niedzielę. Michał wykorzystał swoją okazję i prowadził w wyścigu od samego startu aż do mety. Zawodnik zespołu Damiana Sawickiego, D.S. Young Driver by Aust Motorsport, kontrolował sytuację za swoimi plecami i niezagrożony wygrał drugi bieg na Hockenheimringu. Na podium wysłuchując polskiego hymnu towarzyszyli mu Max Sandritter i Peter Fulin. 
 Już za dwa tygodnie (13-15 maja) na nadmorskim torze Circuit Park Zandvoort w Holandii będziemy mogli śledzić kolejne zmagania w pucharze SEAT Leon Supercopa.

Michał Słomian: „Jestem bardzo zadowolony z wyniku, zespołu i pomocy Damiana. W treningu mieliśmy małe problemy z balansem, ale potem mechanicy pozmieniali ustawienia i było już OK. Kwalifikacje ułożyły się całkiem po mojej myśli. Pierwszy wyścig zaczął się dobrze, ale potem przegrzały się hamulce i w pewnym momencie pojechałem prosto w Spitzkehre tracąc kilka pozycji. Potem jeszcze mieliśmy kontakt z Fulinem w wyniku czego złamał mi się wahacz i musiałem zwolnić do mety. Dzięki szóstej pozycji mogłem dziś wystartować z pole position i kontrolować cały wyścig. Jechałem dość asekuracyjnie, aby zbędnie nie ryzykować i wygrałem. W pewnym momencie hamulce znów zaczęły się przegrzewać, lecz tym razem wystarczyło pozmieniać ustawienia na kierownicy. Mam nadzieję, że w Zandvoort pójdzie nam równie dobrze.” 
Damian Sawicki: „Michał pojechał bardzo ładnie, wielkie brawa dla niego. Wygląda na to, że mam super ucznia. Cały weekend miał fantastycznie przygotowane auto przez nasz zespół i stopniowo, krok po kroku wdrażał się. Trening i czasówka w jego wykonaniu były dobre, ale w pierwszym wyścigu widać było jeszcze braki doświadczenia i obycia. W sobotni wieczór wszystko przeanalizowaliśmy, a Michał zrealizował moje wskazówki w niedzielę. Gratulacje dla niego, fajnie było znów słyszeć w Supercopie Mazurka Dąbrowskiego. Jest najlepszym debiutantem w klasyfikacji i mam nadzieję, że to utrzyma.”


Pozdro BRon


źródło: informacja prasowa HEXA PLUS

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz