sobota, 22 stycznia 2011

Ferrari Four

W piątek w samo południe Ferrari pokazało następce modelu 612 Scaglietti, który w całej swej okazałości zadebiutuje na tegorocznym salonie w Genewie. FF tak nazywa się nowy i ( nie bójmy się tego słowa) rewolucyjny samochód, którego "imię" to skrót od słów "Ferrari Four". Nazwa kieruje nas w stronę największej innowacji jaka została wprowadzona w tym nowym modelu - napęd na cztery koła. Pionierskie rozwiązanie to w całości system opracowany przez Ferrari, testowany i udoskonalany od dawna. System oznaczony jako 4R jak wierzyć jego konstruktorom jest o połowę lżejszy od standardowego napędu na obie osie. Producent aut z Maranello tym samy gra na nerwach takim konkurentom jak Lamborghini, które już od dłuższego czasu obdarza swoje samochody napędem 4x4. 
Samochody Ferrari zawsze były dopracowywane do perfekcji, zwłaszcza jeśli chodzi trakcję i przenoszenie mocy silnika na asfalt. Skoro mowa o silniku, to sercem FF, będzie motor, a jakże by inaczej V12 o mocy 660KM, to tyle samo ile drzemie pod maską Enzo i 10 mniej od najmocniejszego 599GTO. Motor to nie rewolucja, a ewolucja serca z modelu sygnowanego imieniem założyciela Ferrari. Nowe hamulce węglowo-ceramiczne oraz nowe regulowane magnetycznie zawieszenie zadebiutują w FF. Producent deklaruje, że debiutant będzie przyspieszał od zera do "setki" w 3,7s, wynik godny torowej bestii. Dotarliśmy do momentu, którym należy się zastanowić nad stylistyką FF.
Stylistycznie nowe Ferrari jest nie do końca rewolucją, gdyż dawno temu powstały dwa samochdy o "podobnej" stylistyce - 250 GT SWB "Breadvan" zaprojektowany przez Bizzarriniego oraz specjalna wersja Daytony zbudowana przez Panther Westwinds. Od piątku kiedy Ferrari pokazało FF nie milkną głosy, że z profilu nowe Ferrari jest kopią Z3Coupe. Jednak powyższe przykłady dwóch starszych modeli jak i fakt pojawiania się nadwozi shooting brake obala fakt, że Ferrari skopiowało stylistykę BMW. Co jak co, ale Pininfarina nie musi od nikogo małpować. Ferrari nową stylistyką nadwozia daje więcej miejsca pasażerom jak i więcej miejsca na bagaż (450l, a 800l po złożeniu siedzeń). FF to drugi po Californii model bardziej przystępny. Sceptycy powiedzą, że Ferrari przestało być podążającym własną droga producentem samochodów innych niż to co jest na rynku. Jednak, mimo odważnej stylistyki Ferrari znów pokazuje model, który przeciera szlak, podąża drogą nową nieznaną. Jeśli konkurencja stworzy coś co będzie rywalizować z FF to, potwierdzi się rewolucja zapoczątkowana przez ten model. Z drugiej zaś strony, gdy z biegiem czasu model ten nie doczeka się godnego konkurenta pokaże to, jak "wielkie" jest Ferrari, które zawsze jest o krok od innych. To, że staje się bardziej dostępne dla innych i dopasowuje się do obecnych tendencji w  motoryzacji to tylko ewolucja korzeni firmy założonej prze człowieka, dla którego samochody drogowe były tylko źródłem finansowania startów w wyścigach. Pewnie Enzo Ferrari z góry patrzy na nowe dziecko z uśmiechem...
BRon


zdjęcia: Ferrari.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz